poniedziałek, 10 lutego 2014

"Dwoje ludzieńków"

Leśmian Bolesław

Dwoje ludzieńków

Często w duszy mi dzwoni pieśń, wyłkana w żałobie,
O tych dwojgu ludzieńkach, co kochali się w sobie.
Lecz w ogrodzie szept pierwszy miłosnego wyznania
Stał się dla nich przymusem do nagłego rozstania.

Nie widzieli się długo z czyjejś woli i winy,
A czas ciągle upływał - bezpowrotny, jedyny.
A gdy zeszli się, dłonie wyciągając po kwiecie
Zachorzeli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!

Pod jaworem - dwa łóżka, pod jaworem - dwa cienie,
Pod jaworem ostatnie, beznadziejne spojrzenie.
I pomarli oboje, bez pieszczoty, bez grzechu,
Bez łzy szczęścia na oczach, bez jednego uśmiechu.

Ust ich czerwień zagasła w zimnym śmierci fiolecie,
I pobledli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!
Chcieli jeszcze się kochać poza własną mogiłą,
Ale miłość umarła, już miłości nie było.

I poklękli spóźnieni u niedoli swej proga,
By się modlić o wszystko, lecz nie było już Boga.
Więc sił resztą dotrwali aż do wiosny, do lata
By powrócić na ziemię - lecz nie było już świata.

piątek, 7 lutego 2014

Wigilia...


"Niech zginie noc, poranek[...]"

Zanurzcie mnie w Niego

Zanurzcie mnie w niego
jakby różę w dzbanek
po oczy,
po czoło,
po snop włosa jasnego, —
niech mnie opłynie wkoło,
niech się przeze mnie toczy
jak woda całująca
Oceanu Wielkiego.,
blask księżyca czy słońca,
lecz nich On we mnie wnika
jak skrzypcowa muzyka —
gdy do serca mi dotrze,
będę tym, co najsłodsze,
Nim.



Najpiękniejszy

Najpiękniejszy

Związać cię, piękny, różową prawdą, niebieską blagą,
jak wiąże powój dwubarwnym kwiatem muru pierś nagą,
i drżeć z zachwytu w objęciu twojem, które zaszczyca
ciężarem lżejszym niż srebrny ciężar smugi księżyca...
Albo cię stracić na wieki wieków — w poranek mglisty,
gdy blada jesień posyła ziemi złociste listy...
Mieć grób czy pałac, którego każdy — patrząc — zazdrości:
pałac dla życia, lub grób dla szczęścia, z twojej piękności.




Kamil



Mój biedny chłopak ma dość na sam widok aparatu zapewne ...
No cóż... jakoś będzie musiał to przełknąć :P